Widziałem wiele rzeczy, ale nigdy wcześniej nie widziałem seksu grupowego na scenie. A najbardziej niesamowite jest to, że na widowni nie ma żadnych znudzonych twarzy! Wszystkim się to podoba! No cóż, bezpośrednie uczestniczki są podwójnie przyjemne: energicznie obciągają ci kutasa i cieszą się aprobującą uwagą widowni. Ostatni akord, bukkake, jest tak organicznie wkomponowany w atmosferę wieczoru, że nie sposób nie zastanawiać się, czy mógłby się on skończyć inaczej!
Na początku zdziwiło mnie, że te dwie biuściaste dziwki czekają na azjatyckiego kochanka. Potem zastanawiałem się, dlaczego. W każdym razie, z tego co zrozumiałem, jest on całkiem niezły w posługiwaniu się językiem, a więc jako urozmaicenie i egzotyka. Ale co do jego kutasa, to stereotypy tu nie zawiodły.
Chcę zerżnąć ich oboje.